Alicya w Krainie Słów


Drogę gubią ci, którzy obracają się za siebie


Koniec nie nadejdzie


HIT lub KIT, czyli film tygodnia


Polecamy


Czytam, bo lubię grozę


2. Śląskie Targi Książki w Katowicach 30.09 – 02.10.2016 [relacja]

Tegoroczne Śląskie Targi Książki odbyły się na terenie imponującego swoim wyglądem Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Co roku z Targami bywało różnie. Odkąd Murator Expo wszedł w spółkę z organizatorami targów, wszystko ożyło i ponownie można było poczuć ducha targów książki.

mck2

To co uwielbiam w takich imprezach skupia się wokół trzech elementów: książek, ludzi i dzielenia się. Wiadomo, książek ma być dużo i z każdego gatunku, bo aby buszować musi być ich jak zboża. W tym roku książek nie zabrakło. Ogromna ilość wystawców była zróżnicować i obok wielkich wydawców z całego kraju pojawili się niszowi i mało znani szerokiemu czytelnikowi. Moje oko cieszyły pozycje Okultury oraz ZAO Press. „Inno a satana” G. Garducci kusiła mnie przez kilkanaście minut swoimi mrocznymi wdziękami, nie uległam, z czego powinna czuć się dumna (a niestety wciąż myślę o tej książce). Tak to już jest z pięknymi rzeczami. Wystarczy, że nas dotkną, poruszą strunę pożądania, a ta będzie cicho w nas drgać powoli doprowadzając do szaleństwa.

targi-ksiazki16-1

Obowiązkowo odwiedziłam wszystkie stanowiska antykwaryczne i udało mi się odnaleźć kilka ciekawych pozycji. „Przełęcz śmierci” oraz „Grom” Deana R. Koontza w wydaniu z lat dziewięćdziesiątych. Czytało się kiedyś, oj czytało. „Przełęcz śmierci” to ciekawa (z tych ciekawych z klasy B) opowieść, którą mimo upływu czasu dość dobrze pamiętam. Tragiczny wypadek, niepełnosprawna córka i morderca pragnący zgładzić niewinną rodzinę. Historia opiera się na typowej walce dobra ze złem, gdzie liczne zwroty akcji i krwawe zdarzenia doprowadzają do oczywistego zakończenia. Zawsze w takich historiach dziwi mnie, że mimo ogromnego przekombinowania, oczywistości i bezsensownej przemocy nie można oderwać się od czytania. W dni w które mam totalną chandrę, jest smutno, źle i cały świat pogrąża się w deszczu, czytam stare horrory, co i wam od czasu do czasu polecam, bo jakby nie patrzeć zbliża się jesień.

koontz-targi

Za szczególną zdobycz uważam książkę „Dziecictwo Lovecrafta”. To zbiór wydany w 1992 roku przez Rebis. Zawiera inspirowane twórczością Lovecrafta opowiadania takich autorów jak: Brian Lumley („Duże R”/ Bid C), Mort Castle („Sekret serca”/ The secret of the heart), F. Paul Wilson („Sosnowe pustkowie”/The baarrens), Graham Masterton („Willy”/Will) oraz list otwarty Roberta Blocha do H.P. Lovecrafta. List ten został napisany po śmierci pisarza i opiewa to kim był: człowiekiem pełnym wiary-niewiary, nienasyconym czytelnikiem, najbardziej przeklętym pisarzem, od którego do dziś kradnie się pomysły. Bloch zadaje Lovecraftowi dużo pytań, jednocześnie będąc świadomym, że nie otrzyma na nie odpowiedzi. Tymi pytaniami ukazuje istotę twórczości Lovecrafta: grozę opartą na zimnej logice, której sny o zaczarowanym domu, szczury w ścianach i szepty w ciemności wywołują dreszcz przerażenia.

{"total_draw_time":0,"uid":"1a8788af-42ee-48e7-bdd3-7024932b04cb","layers_used":0,"effects_tried":0,"photos_added":1,"effects_applied":1,"brushes_used":0,"total_effects_time":0,"total_draw_actions":0,"total_editor_actions":{"image":1},"longitude":-1,"total_effects_actions":0,"latitude":-1,"tools_used":{"crop":1,"flip_rotate":1},"fte_image_ids":[],"total_editor_time":82}

Wzięłam również ze sobą książki na wymianę organizowaną przez Śląskich Blogerów Książkowych. Akcja ta zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem, a rotacja tytułów jest ogromna. Tym razem nie było inaczej. Do stanowiska wymiany ustawiała się kolejka chętnych w każdym wieku. Mówi się, że są książki, które na nas czekają. Najwyraźniej na mnie czekała książka, na którą trafiałam już kilkakrotnie, która mnie interesowała, ale której nigdy nie zabrałam ze sobą do domu – „Cyboria: Przebudzenie Galena”.  Tym razem nie mogłam zignorować podszeptów przeznaczenia, prawda?

Dlaczego lubię takie opowieści? Koleżanki w pracy często śmieją się ze mnie, że czytam książki dla dzieci, owszem czytam, bo są jak podróże w czasie: pełne akcji, łamigłówek, sekretów i prostoty, o której potem jako dorośli zapominamy. Takie historie jak Cyboria przypominają mi, że kiedyś kraina Oz była lepsza od Śródziemia, a Tomek Wilmowski lepszy od Indiany Jonesa.

targi-kiazki16-2

To oczywiste, że na targach najważniejsze są książki, ale nie należy zapominać o ludziach, którzy za nimi stoją: o tych, którzy piszą książki, czytają je, sprzedają, opowiadają o nich, dzielą się nimi. Śląskie Targi Książki to nie impreza, ale wydarzenie kulturalne, skierowane nie tylko do miłośników literatury, ale także autorów, tłumaczy, wydawców, poligrafów, księgarzy, bibliotekarzy, krytyków literackich, dziennikarzy i blogerów. Przybyły tłumy ludzi, ale jeśli ktoś szukał można było odnaleźć bratnią duszę do rozmowy. Szczególnie stojąc w kolejce po autograf ulubionego pisarza. Organizatorzy przyłożyli dużą wagę do spotkań z autorami, których zaplanowano naprawdę mnóstwo. Wydarzeniem było pojawienie się Katarzyny Bondy oraz Grahama Mastertona, do których kolejki po autograf ciągnęły się przez całą długość Sali. Program tej trzydniowej imprezy był urozmaicony, bo pisarze nie tylko rozdawali autografy, ale również mieli coś do powiedzenia.

targi-ksiazki16-3

Nurt literatury dla osób dojrzałych coraz bardziej się rozwija, a jego propozycję zyskują zainteresowanie czytelników innych gatunków. Warto więc było posłuchać Catharin Ingelman-Sundberg autorkę „Pożyczenie jest srebrem a rabowanie złotem”. Podczas spotkania opowiadała o tym, że seniorzy mogą być przestępcami doskonałymi. Jej książki są fenomenalnie śmieszne i niesamowicie wciągające, dają radość z czytania. Nie dziwi mnie, że tak dobrze się sprzedają. Najwyraźniej zabawna przemoc i zbrodnia są równie dobra co ich krwawe i mroczne wersje. Szczególnie przemoc kobiet w typie Lisbeth Salander, o tym akurat opowiadał Bernard Aichner próbując ukazać ten typ bohaterek jako przyszłość kryminałów. Muszę powiedzieć, że na tegorocznych Śląskich Targach Książki w Katowicach nie można było narzekać na nudę: spotkania, wykłady, warsztaty, wywiady, konferencje specjalistów oraz imprezy towarzyszące. Po raz pierwszy odbyła się uroczystość wręczenia statuetki dla laureata Śląskiego Wawrzynu Literackiego oraz wręczenie Silesianki, czyli Nagrody Dyskusyjnych Klubów Książki. Targom towarzyszyła również konferencja wymiany doświadczeń kobiet sukcesu VII Gala „Potęga odwiecznej kobiecości” na którą przybyła Jolanta Kwaśniewska.

targi-ksiazki16-5

Organizatorzy Śląskich Targów Książki po raz kolejny spisali się na medal. Impreza nie była tak żywa i atrakcyjna od lat, a i kawa jakoś lepiej smakowała. Zadowolenie widać więc było zarówno po czytelnikach, jak i wystawcach. Jedni przyszli z książkami, a inni z nimi wyszli. Czego chcieć więcej.

Długich dni i zaczytanych nocy.
Podążajcie za Atramentowy Królikiem.

Zobacz również:

COPYRIGHT © 2024 ALICYA.PL

STRONY INTERNETOWE I REKLAMA:Distort Studioswww.distortstudios.com