Alicya w Krainie Słów


Drogę gubią ci, którzy obracają się za siebie


Koniec nie nadejdzie


HIT lub KIT, czyli film tygodnia


Polecamy


Czytam, bo lubię grozę


(nie)Wierzę w potwory!

Co jeśli nasz strach może się zmaterializować i nam zagrozić? Co jeśli potwory, tak po prostu, żyją obok nas?

Gdyby ludzie o tym wiedzieli…nie odważyliby się już nigdy zasnąć.

***

W Coś zabija dzieciaki 2, James Tynion IV, konsekwentne rozwija fabułę i wpuszcza czytelnika coraz głębiej do świata zamieszkałego przez potwory, a dokładniej mówiąc miasteczka w którym się zagnieździły. To tutaj, na odludziu, w tajemniczych okolicznościach giną dzieci, a dorośli bezradnie rozkładają ręce, bo nikt nie jest w stanie zrozumieć, co mogłoby w tak okrutny sposób rozrywać je na strzępy. O co w tym wszystkim chodzi zdaje się wiedzieć tylko łowczyni Erica (o wdzięcznym nazwisku) Slaughter, która przybywa do Archers Peak z odsieczą i zabija jedną z kreatur. Niestety to nie rozwiązuje problemu, ponieważ zgładzony potwór był potworzą mamą i teraz po okolicy kręci się pięcioro, bardzo wygłodniałych, młodych, co szybko przekłada się na liczbę ofiar…

W drugim tomie zmieniła się znacznie dynamika opowieści. Potwory nadal zabijają dzieci, zrozpaczeni rodzice muszą identyfikować ich ciała, a szeryf się miota, nie wiedząc w jaką stronę powinien popchnąć śledztwo. Mimo iż wiele się dzieje, akcja zdaje się stać w miejscu. Nie oznacza to jednak, że jest nudno. Zamiast serwować nam dynamiczny rozwoj zdarzeń, autor uchyla przed nami rąbka tajemnicy. Dowiadujemy się co nieco o przeszłości Erici, która swoją misję traktuje bardziej osobiście, niż chcieliby jej zleceniodawcy. Członkowie Zakonu, do którego należy, zajmują się bowiem głównie ukrywaniem przez ludźmi faktu, że potwory istnieją. Niepokorne zachowanie łowczyni, która czasami gra w zbyt otwarte karty, jest więc dla nich dosyć kłopotliwe. Erika ma zdecydowanie inne priorytety i z jakiegoś powodu do nich nie pasuje, co zdaje się potwierdzić pojawienie się w miasteczku kogoś, kto ma nadzorować jej działania i po niej „posprzątać”. Szybko przekonujemy się, że za tym wszystkim kryje się coś więcej, że cala ta historia ma jakieś drugie dno i jestem bardzo ciekawa jakie.

Jeżeli chodzi o stronę wizualną i tym razem czuję się usatysfakcjonowana. Bez dwóch zdań: w drugim tomie oprawa graficzna nadal utrzymana została na wysokim poziomie. Stosowana przez Werthera Dell’Edera mocna, prosta kreska, doskonale się tutaj sprawdza i nadaje opowieści (i głównej bohaterce – te oczy!) mrocznego charakteru. Za to intensyfikujące się kolory, używane przez Muerto, doskonale budują nastrój pełen zagrożenia. Bardzo podoba mi się również to, że sceny ataków kontrastują z wszechobecnym cieniem za sprawą neonowych barw, które zdają się wręcz ostrzegawczo „krzyczeć”, przez co działają na czytelnika hipnotyzująco.

Oczywiście nie jest to szczególnie, póki co, oryginalna historia. Tynion czerpie pełnymi garściami z tego, co już dobrze znane i sprawdzone, nie wychylając się poza bezpieczne ramy. Znajdziemy więc tutaj: dzieci bardziej otwarte na inny świat, niewidzialno-widzialne kreatury, małe miasteczko, zawodowych pogromców potworów, sztampowo zbuntowaną bohaterkę, tajemniczy Zakon i zagubionych dorosłych. Trzeba jednak przyznać, że scenarzysta bardzo sprawnie łączy te elementy w całość, dzięki czemu rewelacyjnie oddaje klimat małego miasteczka, którego społeczność stanęła w obliczu strasznej tragedii. Poza tym jego opowieść nie jest infantylna, lecz budzi podskórny niepokój. Jego potwory, jak na horror przystało, zabijają naprawdę – bez litości, nie dając NIKOMU taryfy ulgowej. Poza tym Tynion wie jak stopniować napięcie i unikać dłużyzn. Muszę również przyznać, że umiejętnie angażuje czytelnika w historie, budząc w nim głód ciągu dalszego. Jak dla mnie Coś zabija dzieciaki 2, okazało się bardzo smakowitym kąskiem, zdecydowanie smaczniejszym niż tom pierwszy. Na pewno sięgnę więc po kolejne.

Długich dni i zaczytanych nocy.
Podążajcie za Atramentowym Królikiem!

Zobacz również:

COPYRIGHT © 2024 ALICYA.PL

STRONY INTERNETOWE I REKLAMA:Distort Studioswww.distortstudios.com