Karmelowa kupka nieszczęścia
Holly Webb zaprezentowała niedawno kolejną część swojej bestsellerowej serii Zaopiekuj się mną! Tym razem podzieliła się z nami prawdziwą historią, którą usłyszała od córki jednego z tłumaczy jej książek na Targach Książki w Warszawie. Tom ten został nawet zadedykowany głównej bohaterce tej opowieści: małej Helence.
Dzielny mały Karmel to wzruszająca historia o kotku, który był zbyt mały, by odnaleźć drogę powrotną do domu, od którego nierozważnie się oddalił. Co gorsze nikt nawet nie próbował go odnaleźć!! Przerażony, głodny i pozostawiony sam sobie musiał poradzić sobie jakoś w obcym świecie, pełnym niebezpieczeństw i przeraźliwych dźwięków. Nie wiedząc czym to grozi postanowił przejść na druga stronę ulicy. Nie skończyło się to dla niego zbyt dobrze – potrącił go samochód. Resztkami sił doczołgał się na pobocze i tam na szczęście wypatrzyła go w porę Helenka. Dziewczynka jako miłośniczka zwierząt, która często pomaga kuzynce w klinice weterynaryjnej, nie mogła przejść obok takiej kupki nieszczęścia obojętnie. Karmel – bo tak nazwała dzielnego malucha – od razu skradł jej serducho więc nawet, kiedy był już bezpieczny, dzielnie czuwała nad jego powrotem do zdrowia. Gdy malec stanął na nogi okazało się, że trzeba rozwiązać kolejny poważny problem: po malucha nikt się nie zgłosił, trzeba więc znaleźć mu nowy dom. Helenka zamartwiała się, że nikt nie zechce go przygarnąć, a przecież dosyć już w swoim krótkim życiu wycierpiał. Jako bardzo rezolutna osóbka szybko znalazła idealne rozwiązanie tej sytuacji. Jakie? Musicie przekonać się sami.
Tak jak każda książka ze wspomnianej serii, Dzielny mały Karmel, to wspaniała lektura dla tych, którym los zwierząt nie jest obojętny. Dzieci poznając historie spisane przez Holly Webb uczą się nie tylko na czym polega opieka nad zwierzętami, ale także odpowiedzialności za tych, których oswoją. Taki podopieczny to nie tylko przyjemności, ale także ogromna odpowiedzialność, np. po kotku trzeba sprzątać i pamiętać o tym by miał pełen brzuszek. Oswajanie, jak czytelnicy przekonują się na przykładzie Helenki, może trwać długo i wcale nie jest proste. To cały proces, który wymaga sporo cierpliwości i wrażliwości. W przypadku Karmela nie jest to łatwe, ponieważ przytrafiło mu się wiele przykrości i kociak uczy się na nowo ufać. Można zaryzykować stwierdzenie, że ta dwójka – Helenka i Karmel – powoli się siebie uczą.
Co jeszcze warto podkreślić, Holly Webb o trudnych sprawach pisze lekko – wręcz łagodnie. Oczywiście da się odczuć ładunek emocjonalny zawarty w treści: smutek, poczucie beznadziei i bezsilności – pisarka traktuje bowiem swoich czytelników poważnie. Trudne emocje nie przytłaczają jednak najmłodszych, sposób w jaki zostały przestawione skłania ich raczej do działania. Autorka przy okazji opowieści o Karmelu i Helence, sprytnie wplotła bowiem w treść wątek akcji charytatywnej. Okazuje się, że każdy – nawet dzieci – jeśli chcą mogą zrobić coś dla innych. Wystarczy tylko chcieć coś zrobić i szukać sposobu, aby tego dokonać.
Długich dni i zaczytanych nocy
Podążaj za atramentowym królikiem!