Alicya w Krainie Słów


Drogę gubią ci, którzy obracają się za siebie


Koniec nie nadejdzie


HIT lub KIT, czyli film tygodnia


Polecamy


Czytam, bo lubię grozę


„Esy floresy” – wywiad z Katarzyną Obodzińską

Dzisiaj zamiast opinii będzie wywiad z Katarzyną Obodzińską, który mam nadzieję, zachęci Was do sięgnięcia po jej książkę pt. Esy floresy i a także skłoni was do pewnej refleksji.

Zanim zaczniecie czytać odpowiedzcie sobie proszę na takie pytania:

Czy zdarzyło wam się przebiec na czerwonym świetle?

Macaliście kiedyś gołymi rękami bułki w sklepie?

Sprzątacie po swoim psie albo zwracacie uwagę innym by to robili? Odebralibyście kluczyki pijanemu?

A także pytanie do dziewczyn: przyjęłaś kiedyś kwiaty od nieznajomego na ulicy?

I jak? Gotowi? To zaczynamy!

___________________________________________________

1.Twoją powieść otwiera krótki wstęp o znaczeniu kwiatów. Wspominasz w nim o kwiecie jednej nocy, paproci, wyliczance kocha nie kocha, różach. Skąd takie zainteresowania?

Katarzyna Obodzińska: Wstęp otwiera furtkę powieści przeplataną kwiatami, więc nie mogło w nim zabraknąć elementów florystycznych. Zastanawiałam się, ile z nich w życiu, oprócz bukietów, towarzyszy nam na co dzień. Po rozpoznaniu zebrało się całe mnóstwo przykładów, że aż nie sposób wymienić wszystkiego.

2. Zdarzyło ci się, tak jak naszej bohaterce, uratować bukiet ze śmietnika?

K.O (śmiech) Nie, ale ilekroć widzę ten motyw pojawiający się w filmach czy serialach, jestem pewna, że właśnie tak bym postąpiła. Można przecież nie wybaczyć, ale kwiaty przyjąć. (śmiech)

3.Jak ma na imię twoja ulubiona domowa roślinka?

K.O Zygfryd vel Zigi. To pierwsza roślina w naszym gniazdku. Towarzyszyła nam zanim kupiliśmy meble. Podobny pielęgnowaliśmy jeszcze za czasów narzeczeńskich na wynajmowanym mieszkaniu. Do tej pory żałuję, że go nie… „uratowałam” 😉

4. A jaki to gatunek?

K.O. Zamiokulkas 🙂

5. Będę musiała wyguglować J Kwiatów, okazuje się można używać także, gdy chce się dokonać przestępstwa. Gdzie się z tym spotkałaś?

K.O. Na wakacjach we Włoszech pilot wycieczki ostrzegał uczestników, aby nie przyjmować kwiatów od nieznajomych. Nie chcąc zdradzać szczegółów, odsyłam do książki, w której ów proceder zostaje opisany.

6. Główna bohaterka, studentka dziennikarstwa jest nieco roztargniona, co przekłada się na większe i mniejsze wpadki: spóźnienia, namalowane na fioletowo brwi, kawą wylaną na bluzkę… Na kim wzorowałaś tę postać? Ma w sobie coś z ciebie?

K.O Tworząc postać Wioli, wzorowałam się na sobie, więc mamy wiele wspólnych cech, ale akurat wspomniane roztargnienie wynika z pośpiechu, a jak wiemy, nie jest dobrym doradcą. Zdarza się, że nieudany początek dnia lawinowo uruchamia „prawo czarnej serii”. Jest charakterna, ale też pracowita i wrażliwa. Okoliczności sprawiają, że budzi się w niej chęć naprawy świata.

7. Czytujesz tak jak bohaterka książki Musso? Która jest twoją ulubioną?

K.O Ach! Moja przygoda z Musso rozpoczęła się całkiem przypadkiem od powieści „Telefon od anioła”, która postawiona na podeście w bibliotece z oznaczeniem książki wartej uwagi, wołała do mnie „Wybierz mnie!”. To była miłość od pierwszych wersów 😉 Przypadł mi do gustu styl pisania autora. Akcje powieści najczęściej rozgrywają się równolegle w Paryżu i w Nowym Jorku. Cenię go za niepowtarzalny klimat, lawirowanie na krawędzi światów oraz połączenie powieści obyczajowej z thrillerem psychologicznym.

8.W książce poznajemy dwa punkty widzenia: kobiecy – Wioletty i męski – Adama. Czy łatwo było pisać „męskim głosem”?

K.O To było drugie najcięższe zadanie po obraniu narracji pierwszoosobowej, wcielić się w mężczyznę, który nie ma za dużo kobiecych cech, jest intrygujący, ale i z przeszłością. Punktem odniesienia były najbliższe mi osoby.

9.„Rozrywka jednych staje się tragedią drugich”. Tak jak zasygnalizowałaś twoja książka to apel o rozsądek. Czy to chęć zwrócenia uwagi na ważne sprawy sprawiła, że postanowiłaś napisać książkę? Czy popchnęło cię do tego jakieś konkretne wydarzenie?

K.O. Dokładnie! Chciałabym, aby propagowano zachowania godne pochwały i naśladowania, a nie te balansujące na krawędzi ryzyka o własne zdrowie czy życie dla chwili „fejmu”. Siłą napędową były osobiste wydarzenia z życia. Musiałam zająć czymś głowę. Do napisania książki skłoniły mnie bezrefleksyjne zachowania ludzi, zupełnie jakby haniebne czyny nie niosły za sobą żadnych konsekwencji. Podążając ślepo za tłumem, zatracamy się w poczuciu wartości.

10. Nasi bohaterowie zmagają się ze znieczulicą, ignoranctwem i brakiem odpowiedzialności. Jak nie pozostać biernym bez narażania się na niebezpieczeństwo? Jak myślisz dlaczego ludzie mają takie opory i szukają wymówek, nie chcą się wtrącać?

K.O W obecnych czasach zwrócenie uwagi może skutkować „wiązanką” (niestety nie kwiatów) lub pobiciem. Tak się dzieje, gdy grupa staje się silniejsza wobec jednostki. Gdyby nie tolerowano zachowań społecznie szkodliwych, a wymierzane kary byłyby adekwatne do popełnionych czynów, próba zaimponowania komuś w taki sposób kończyłaby się fiaskiem.

11. Jak wyglądał Twój proces twórczy, pisałaś, gdy przychodziło natchnienie?

K.O Zwyczajnie 🙂 Pierwsze słowa niosły za sobą kolejne. Ogólna wizja, która powstała na początku, pozostała niezmienna, ale w trakcie pisania pomysły tworzyły się same. Skrupulatne notatki na laptopie i bazgroły w zeszycie. Harmonia połączona z chaosem, cała ja!

12. Sama wymyśliłaś tytuł? Dlaczego właśnie taki?

K.O Spośród kilku propozycji, Wydawnictwo wybrało właśnie ten. Tytuł nawiązuje do motywu kwiatowego, jak i labiryntu, w którym gubimy się pośród krętych ścieżek na drodze do celu.

13. Jak zachęciłabyś kogoś do tego, by sięgnął po twoją książkę?

K.O. Książka jest krótka, ale treściwa. Zawiera wątki humorystyczne, akcja rozgrywa się w pięknym Wrocławiu. Mówi o wartościach w życiu pośród pokrętnej codzienności i niesie przesłanie. To taka współczesna wersja bajki z morałem.

14. Czy w niedalekiej przyszłości możemy spodziewać się kolejnej powieści?

K.O. Bardzo bym sobie tego życzyła, ale nie wszystko zależy ode mnie. Liczę na to, że z każdym podejściem będę lepsza, a kolejne powieści będą tylko kwestią czasu.

Zobacz również:

COPYRIGHT © 2024 ALICYA.PL

STRONY INTERNETOWE I REKLAMA:Distort Studioswww.distortstudios.com