Alicya w Krainie Słów


Drogę gubią ci, którzy obracają się za siebie


Koniec nie nadejdzie


HIT lub KIT, czyli film tygodnia


Polecamy


Czytam, bo lubię grozę


Giń, KFC!

Z książek Tomasza Siwca, człowiek – choćby bardzo tego nie chciał – to i tak się czegoś o świecie dowie. Może, to dla was nie jest odkrycie, ale mnie, naiwną widać, zaszokowało, to, że menele, ze względu na zawartość alkoholu, są w stanie pić nawet płyn do spryskiwaczy. Początkowo nie dowierzałam, ale wyguglowałam i zwracam honor. Tak piją. I płyn ów (preferowany zimowy, bo lepiej kopie) nie jest o dziwo wcale najgorszym z tego, co skłonni są w siebie wlewać.

„Mordercze kury”, podobnie jak i inne historie, np. „Mordercze kaczki”, albo „Skorki” zbudowane są na tym samym schemacie: połączenie toksyny z ludzką głupotą wywołuje mutację u jakiejś grupki zwierząt, te następnie wpadają w morderczy szał i ukatrupiają przedstawicieli Homo sapiens ile wlezie – oskórowując, rozszarpując, wybebeszając itd. Im bardziej spektakularny i odrażający zgon, tym lepiej. Z racji tego, że nasz początkowy, zapijaczony, bohater hoduje kury, tym razem w ruch pójdą głównie dzioby i pazury. Zmutowany drób, gdy wreszcie wylezie z kurnika, nie oszczędzi na swojej drodze nikogo, zapewniając przy tym czytelnikowi „malowniczą” rozrywkę. Strzeż się KFC, zemsta jest słodka i krwawa!

Mordercza seria Siwca, to nie tylko, pełen dystansu do siebie, nasączony groteską i absurdem ukłon w stronę aniamal attacku. Pod warstwą obrzydliwości i kpiny kryje się bowiem smutna prawda, o tym, co robimy naturze i – chyba – nadzieja na to, że ta kiedyś weźmie na nas brutalny odwet. Poza tym nie bez powodu, w tych historiach pojawia się zawsze śmierdząca hipokryzja, patologia wszelkiej maści i wszystko, to co sprawia, że słowo CZŁOWIEK, wcale nie brzmi dumnie. Podczas lektury części o kurach miałam odczucie, że te nieprzyjemne pstryczki w nos, są w niej bardziej sugestywne. Cięższe.

A co do kur, które, przyznajcie sami, są przerażające, gdy łypią na nas tym swoim wyrażającym jedynie bezdenną pustkę okiem, to wbrew powszechnej opinii, ptaki te wcale nie są głupie. Wiedzieliście, że, kury mają własny język składający się z trzydziestu dźwięków i zapamiętują nawet do stu „twarzy” przedstawicieli swojego gatunku (mają też swoje sympatie i antypatie, a koguty swoje faworyty)? Albo, że miewają, jak ludzie, sny? Nawet śnią koszmary! Może wydać się to dziwne, ale okazuje się, że kura to także najprawdopodobniej najbliższy, życzący w naszych czasach, krewny T-rexa. Poza tym warto pozazdrościć kurom pewnej supermocy. I nie chodzi mi o to, że potrafią obracać głowami o 180°, ale o to, że kurze pióra zawierają substancję odstraszającą komary!

Zobacz również:

COPYRIGHT © 2024 ALICYA.PL

STRONY INTERNETOWE I REKLAMA:Distort Studioswww.distortstudios.com