Dzika siła życia uwolniona z głębin
Jest istotą, która uwielbia wodę, woda to całe jej życie, uwielbia jej bezkres, uczucie wolności i spokoju. Ostatnio często pływa niedaleko Lagos i coraz bardziej przepełnia ją złość na ludzi, którzy krzywdzą wodę i jej mieszkańców. Już długo obserwuje ludzi, widzi jak zanieczyszczają wodę, rozkopują ziemię. Coraz bardziej czuje, że powinni być za to ukarani. Niczego nie pragnie bardziej, jak przywrócić wcześniejszą czystość i swobodę. Wodny duch Mimi Wata, kobieta, morska wiedźma o czarnych jak pająki oczach. Kiedyś nosiła imię Ayodele, ale to nie było jej prawdziwe imię, lecz nadane przez ludzi. Jej prawdziwa natura pochodziła bowiem z kosmosu. To ona była zmianą i oczyszczeniem, jakiego musiało doświadczyć Lagos.
Po skalistej plaży Bar Beach spaceruje piękna Adaora, biolog morski, matka dwójki dzieci, żona wyjątkowo pobożnego człowieka. Lubi tu przychodzić, szczególnie gdy w jej życiu dzieje się coś złego. Podnosi wzrok, gdzieś w oddali, tą samą plażą, podąża ku niej wysoki mężczyzna z zasłoniętą twarzą, a z przeciwległej strony kolejny mężczyzna. W pewnym momencie staje się oczywiste, że ich drogi się przetną. Jest noc, każde z nich spogląda na drugiego z niepewnością i obawą. Zamaskowany mężczyzna odzywa się do Adaory pierwszy. Chwilę potem rozlega się niesamowity huk, grom dźwiękowy, tak potężny, że przygniata wszystko do ziemi. Najbardziej niepokojące jest to, że dźwięk pochodzi z morza. Przerażona trójka próbuje opuścić plażę, wtem ogromna czarna jak najciemniejszy mrok fala próbuje zagarnąć ich do morza. Kobieta wbija dłonie w piasek, czuje przy sobie obecność żołnierza i zamaskowanego mężczyzny, razem walczą o życie. Adaora jest przerażona, ale jednocześnie cieszy ją, że nie jest w takiej chwili sama…
TRÓJKĄT BĘDĄCY KAŻDĄ FIGURĄ
Okorafor przedstawia historię, która nie ma jednego bohatera, ma ich czterech, choć można byłoby powiedzieć, że jest ich tylu, ilu mieszkańców samego Lagos, albo to nawet Lagos jej bohaterem. Żołnierz Agu, raper Anthony oraz naukowiec Adaora zostali wybrani przez obcą istotę o imieniu Ayodele. Natura tego, co pochodzi z kosmosu jest dla ludzi trudna do zrozumienia, dlatego tak niewiele Ayodele ujawnia o sobie. Zdradza informacje jedynie istotne dla sytuacji. Jako obca potrafi przeobrażać nie tylko siebie, ale wszystko wokół. Niszczy i tworzy z tego coś nowego. Materii bowiem nie da się stworzyć, ani zniszczyć, ale da się ją przetwarzać, zmieniać jej postać. Obcy przybrali nasz wygląd, ale gdy się na nich patrzy, czuć coś niepokojącego, co nie da się opisać. Ayodele jest wysłanniczką Starszych, ma do wykonania misję: ,,Przepraszam za hałas naszego przybycia i podnoszący się poziom wód, który jest skutkiem naszego lądowania (…) Nikt was nie atakuje. I nikt się teraz nie odważy. Wieje wiatr zmian. My jesteśmy zmianami. Zobaczycie” /s 115/. Postulują powrót do początku, odrodzenie, oczyszczenie: ,,Jesteśmy tu by pielęgnować wasz świat.” /s 116/. Jednak piękne słowa nie wystarczą, by uśpić naturalną ludzką nieufność wobec tego, co nieznane: czy naprawdę przybywają w pokoju, a może kłamią? Skoro potrafią wpływać na wszystko, czy nie będą też sterować nami? Ayodele twierdzi, że nie determinuj ludzkich czynów, ale faktycznie sprawia, że niektóre rzeczy muszą się wydarzyć, jednak to jak do nich dojdzie jest rzeczą niewiadomą. Ludzie działają pod wpływem impulsów już w nich obecnych, nawet jeśli konsekwencje tych działań są zdeterminowane /s 44/. Lagos pogrąża się w chaosie, którego winni są tylko ludzie.
Tak gwałtownie jak woda porywa trójkę ludzi, tak samo niespodziewanie wyrzuca ich na brzeg. Adaora jest naukowcem, próbuje więc zbadać ten fenomen w sposób racjonalny, czyli z kłębowiska swoich myśli wydobyć prawdziwe wspomnienia i przeanalizować to, co przeżyła. Ma poczucie, że musi wytłumaczyć wszystko, bo tego właśnie oczekuje się od naukowców. Kontakt z obcą istotą spowoduje, że odnajdzie w sobie ukrytą siłę oraz nowy cel w życiu. Ostatecznie powierzone jej zadnie wykraczać będzie poza ramy społecznych uwarunkowań, poza wiarę, religię, macierzyństwo oraz poza małżeństwo – będzie stanowić jednocześnie poświęcenie i przemianę. Szczególnie istotny okaże się w jej życiu Agu żołnierz, którego spotkała na plaży. Agu jest pogrążony w depresji i ogromnym poczuciu winy. Podjął bowiem szlachetną próbę pomocy pewnej kobiecie, która nie przyniosła rezultatu. Od tego momentu staje się zrezygnowany i bierny. W obliczu globalnego zagrożenia nie ma zamiaru się mieszać: „z nikim nie walczył. Nikomu nie pomagał – chyba, że nie mógł tego uniknąć” / s 171/. Agu czuje smutek, ma żal do Ayodele, za to co uczyniła swoim przybyciem. Postać ta przejdzie wielką przemianę, na nowo nada wartość pewnym pojęciom, zakocha się, wybaczy i odda bez reszty słusznej sprawie. Trzecią osobą z plaży jest bardzo popularny w Nigerii i Ghanie muzyk Anthony Dey Craze, raper tworzący muzykę. Jego basowy głos nadawał słowom rytm, którym porywał publiczność. Anthony poznał pewien dźwięk. Dźwięk, który jest surową wyzwolona mocą uwalnianą po to, by penetrować. Dzięki niemu odbiera się informacje o wszystkim. Można wywołać euforię i ekstazę, ale również zniszczenie i chaos. Gdy się zapanuje nad dźwiękiem można powstrzymać wszystko i ,,odnaleźć porządek w chaosie,, /s 164/. Ten dźwięk słyszała trójka ludzi, którzy spotkali się na plaży w Lagos. Ich los został połączony pajęczą siecią skomplikowanych relacji z istotą spoza naszej planety: „Nie jestem wiedźmą, jestem obca na waszej planecie, jestem obcym (…) My przeobrażamy. Swoje ciała i wszystko wokół nas” /s 50/.
WODA TO ŻYCIE
Woda bywa spokojna niczym tafla szkła. Wtedy jest otwarta na wszystkich, przyjmuje każdego jakby wyciągała ramiona. Unosząc się na jej powierzchni nie zakładamy, że możemy zostać odrzuceni. Woda potrafi być słona, mroczna, kapryśna, pełna morderczych fal. Jej głębie zamieszkują niezliczone stworzenia i rośliny, które stanowią czującą i żyjącą duszę. Gdy woda cierpi, cierpią jej mieszkańcy. Wyciek rurociągu naftowego przepełnia czarę goryczy. Głębiny tworzą nowe życie dziwaczne i potworne, które nienawidzi człowieka za to wszystko, co uczynił życiodajnej wodzie.
„Laguna” jest historią zwracającą uwagę na aspekt ekologiczny, który łączy z powrotem do pierwotnych wierzeń. Autorka w bardzo obrazowy sposób mówi nam, że im człowiek bliżej jest natury, tym lepiej rozumie, że harmonia jest najlepszym wyjściem. Dlatego obok bohaterów powieści, gdzieś na drugim planie (choć nie mniej istotne) pojawiają się pradawne bóstwa. Oni też są częścią Lagos i mają aktywny wpływ na wydarzenia. Ponadto w „Lagunie” doświadczymy świata oczami zwierząt. Fragmenty te są jednym z najbardziej zapadających w pamięć momentów całej historii. Najbardziej zatrważająca jest opowieść o pająku przechodzącym przez jezdnie, która kolekcjonuje ludzkie kości oraz o nietoperzycy obdarzonej trzecim okiem.
PLAŻA PEŁNA ODPADKÓW
Autorka pokazuje Lagos jako miejsce pełne konfliktów, niestabilne politycznie i społecznie. Tutaj muzułmanie walczą z chrześcijanami, a ojcowie muszą napadać na autokary, by wyżywić rodzinę, tu mali chłopcy kradną portfele turystom. Ogromna bieda bezpośrednio styka się z dużym bogactwem, jak dwa domy stojące obok siebie: „Lagos jest jak wielkie zoo (…) Wszystkich otaczają liczne mury i liczne bramy, czy się tego chce czy nie.” /s 38/. Brat pilnujący swojej siostry prostytutki, mąż uważający swoją żonę za czarownice, kobieta wierząca, że małżeństwo jest szczytem szczęścia, studenci należący do nigeryjskiej organizacji transwestytów. Oni wszyscy stają się świadkami, są tam gdy dzieję się przełom, choć mogliby być zupełnie gdzieś indziej. Na Lagos nie trzeba było wiele, by ludzie zaczęli niszczyć wszystko, co miało dla nich znaczenie. Dlaczego? Bo niewiele mieli rzeczy, które miały dla nich jakieś znaczenie. Oczyszczeni, to była chwila w której jedni niszczyli, a inni zaczynali się modlić – do duchów zamieszkujących ziemię Lagos, do chrześcijańskiego boga, w którego nie wierzyli i do muzułmańskiego boga, którego nie znali /s 218/. Wybuchają zamieszki spowodowane pęknięcie struktury rzeczywistości, która została zaburzona przez przybycie zmiennokształtnych. Teraz nie można było ufać już nikomu – okaleczone, powykręcane ciała leżały na całej przeklętej drodze /s 199/. Moment rewolucyjny jest tu niespodziewanym wydarzeniem. Dzieje się niezależnie od wszystkiego, następuje i nikt nie może nic z tym zrobić. Świat, jaki znali ludzie uległ nieodwracalnej zmianie.
CZAS ZMIAN
Powieść, niczym dramat sceniczny, składa się z trzech aktów. Każdy z nich kończy się emocjonującym wydarzeniem, nie ma tu jednak elementu tragicznego, a nawet jeśli się pojawia zostaje znacznie złagodzony fantastycznym tłem całości. „Lagunę” można zaliczyć do literatury eskapistycznej, gdyż jej celem jest odwrócenie uwagi umysłu od realnie dziejących się wydarzeń (w tym przypadku trwającej nadal wojny domowej w Nigerii) i zwrócenie się ku religijności.
Okorafor przedstawia czytelnikowi czterech głównych bohaterów, postanawia jednak skomplikować ich losy o niezliczoną ilość wątków pobocznych. Poznamy więc plejadę osobowości, ludzi których polubimy, którzy nas zafascynują i takich których można jedynie nienawidzić. Czasem się wzruszymy, zawstydzimy, nie jeden raz będziemy w szoku, bo autorka dba, by akcja powieści nie raz gwałtownie zarzuciła czytelnikiem w nieoczekiwanym kierunku. Na początku, z kilku powodu, powieść czyta się dość ciężko. Autorka często zmienia narratora i wybija tym z rytmu czytania. Tak naprawdę przechodząc do kolejnego rozdziału nie wiemy kto będzie na jaki rodzaj narracji napotkamy. Ma to jednak swój ogromny plus – Okorafor po mistrzowsku ukazuje nam mnogość perspektyw patrzenia na jedno wydarzenia. Kolejną rzeczą, z którą przyjdzie zmierzyć się czytelnikowi jest stylizacja językowa jaką zastosowała autorka. Bohaterowie posługują się językiem pidżyn. Tłumaczenia do słów można zaleźć na końcu książki. Zadziwiające jest jednak, że wcale nie trzeba rozszyfrowywać ich znaczeń, bo po jakimś czasie czytania czuję się intuicyjnie, co one oznaczają. Na początku czytanie książki jest więc pewnego rodzaju nauką, jak ją czytać. Dopiero potem można dać się ponieść dynamicznej akcji, która łączy ze sobą czas teraźniejszy, przeszły i przyszły.
DYSTRYKT 9
Spotkanie dwóch światów i istot, które próbują się wzajemnie zrozumieć jest dość popularnym motywem sci-fi. Pojawienie się UFO kojarzymy głównie z Ameryką, która pretenduje do miana miejsca pierwszego kontaktu. Okorafor pokazuje, że wcale tak nie musi być. Nie unika jednak w swojej powieści nawiązań do X-men, Star Wars, czy ET. Powieść jest mieszaniną kulturowych symboli i znaczeń, stanowi pomieszanie magii, fantastyki i nauki – wiele nazw i pojawiających się rzeczy ma tu znaczenie metonimiczne. Słowo „obcy” to nie tylko przybysz z kosmosu. Dlatego pytanie „czy obcy mogą być źli?” ma tu szeroki zakres. Człowiek swoją ograniczoną inteligencją próbuje poznać coś obcego. Problem w tym, że być może nie posiada takich narzędzi, by to uczynić. Może więc jedynie postrzegać obcego w znanych mu kategoriach takich jak na przykład grzech, który musi być w imię Boga ukarany. Będą również tacy, którzy dostrzegą w nich nadzieję na akceptację inności. Obcy to także skarbnica możliwości i technologii, źródło nieosiągalnej do tej pory wiedzy. „Istoty ludzkie mają problem ze zrozumieniem tego, co ich nie przypomina. To wasza największa wada” /s 71/. Obcy przybywając na naszą planetę są dokładnie w tej samej sytuacji poznawczej – prezentujemy im się, a oni nas interpretują. Czy dostrzegą w nas dobro? ,,W ciągu niecałych dwudziestu czterech godzin widziałam wśród was miłość, nienawiść, chciwość, ambicję i obsesję (…) Widziałam współczucie, nadzieję, smutek, niepewność, sztukę, inteligencję, pomysłowość, korupcję, ciekawość i przemoc” /s 115/. Czy ambasadorka mająca nieść pokój nie zwątpi w ludzkość w obliczu naszych poczynań?
Nnedi Okorafor napisała swoją książkę po obejrzeniu filmu „Dystrykt 9″, którego emisja oraz nominacja obrazu do Oscara, wywołało w Nigerii falę oburzenia związaną ze stereotypowym ukazaniem mieszkańców Afryki oraz marginalnym traktowaniem problemów związanych z tym kontynentem. W odpowiedzi na to powstała „Laguna” .
WSZYSCY JESTEŚMY ODROBINĘ OBCY
„Laguna” to opowieść o spotkaniu z obcymi, z ich ogromnymi możliwościami, które wykraczają poza wszystko co znamy i co umiemy sobie wyobrazić. Przybywają w dobrych zamiarach, nie chcą czynić zła lub nas wykorzystać, ale ich cel odnosi się do wyjątkowo szlachetnych ideałów i tym samym, ich obecność może zagrażać ludzkiej egzystencji. To, co dobre dla planety niekoniecznie jest dobre dla ludzi. A może takie wartościowanie nie ma sensu? Okorafor uwypukliła w swojej powieści konflikt między wiarą chrześcijańską oraz muzułmańską, a pierwotnymi w stosunku do nich wierzeniami lokalnymi. Nowa wiara próbuje zawładnąć umysłami ludzi, chce mówić im jak powinni czynić. To wiara w wiedźmy, żywioły, bóstwa i wszystko to, co pierwotne okazuje się zwyciężać w obliczu zagrożenia. Tradycja umie bezbłędnie odróżnić wroga od przyjaciela, dobro od zła, prawdę od naśladownictwa. Potrafi również wprowadzić i pielęgnować harmonię, która jest najistotniejsza – autorka tworzy piękną utopię, wizję Lagos jako miejsca nieustającej energii, pełnej słodyczy i dynamizmu, gdzie niezależnie od wykształcenia wszyscy myślą podobnymi kategoriami. „Laguna” jest więc historią o pragnieniu, by kraj w którym się żyje stał się lepszy pod wieloma względami, by w końcu nastąpiła harmonia, by technika była naszą chlubą, a nie narzędziem zniszczenia. Wiedźmy nie muszą być złe, inne pochodzenie nie musi dzielić, a zwierzęta nie muszą być niżej od człowieka. Przemiana bowiem tyczy się wszystkich. „Laguna” to powieść celebrująca dziką siłę życia, która przenika naturę, miasto, kraj i ludzi. Książka poszerza świadomość mitologiczną, społeczno-polityczną i ekologiczną.
Długich dni i zaczytanych nocy.
Podążajcie za Atramentowym Królikiem.