Alicya w Krainie Słów


Drogę gubią ci, którzy obracają się za siebie


Koniec nie nadejdzie


HIT lub KIT, czyli film tygodnia


Polecamy


Czytam, bo lubię grozę


Sepia, fabryka koszmarów

Lęk, obawa, bezradność, rozpacz, niepokój, trwoga. Z pozoru nieszkodliwe dziwactwa, myśli, którym nie jesteśmy w stanie powiedzieć „NIE”, najgłębiej skrywane obsesje, zmartwienia i koszmary… Nie tylko zatruwają nam życie. Krążąc leniwie w tkance rzeczywistości, mogą także zwabić wygłodniałe istoty, którym emanujący z ludzi  strach, ofiarowuje mile widziany, smakowity posiłek. A gdy już gdzieś się rozgoszczą, bardzo trudno je wypędzić. Wedle swego zwyczaju, żerują bowiem do samego końca…

Mieszkańcy Sepii mieli najzwyczajniej w świecie pecha i doświadczyli głodu jednej z takich parszywych istot. Wystarczył jeden incydent, znerwicowany mężczyzna, młodziutka autostopowiczka, przypadkowe spotkanie i nie w porę wypowiedziane zaproszenie, by sprowadzić do ich pogodnego miasteczka festiwal okropności. Gdy tylko mroczne siły przekroczyły jej granice, odcięły Sepię od świata zewnętrznego, by następnie ochoczo storpedować ją katastrofami, klęskami i ożywionymi lękami. Odtąd powiedzieć, że w miasteczku nieszczęścia chodzą parami – czwórkami wręcz – to jakby nic nie powiedzieć. Już bliższe prawdy jest stwierdzenie, że prawa Murphy’ego działają tutaj na turbo sterydach.

Zacharska zgrabnie wyważyła wątki. Gdybyśmy mieli czytać tylko o okropnościach, które roją się w głowach mieszkańców miasteczka, a następnie, odpowiednio wysycone, stają się faktem, trudno byłoby utrzymać napięcie i nie popaść w niestrawną przesadę. Zamiast tego, autorka postawiła na mocno rozbudowaną warstwę obyczajową i mnogość postaci – także drugo- i trzecioplanowych. Dzięki temu miasteczko nie jest dla nas tylko nic nie znaczącym tłem. To pełen życia i różnorodności konstrukt, który ktoś brutalnie odkształcił i wypaczył. Ponadto autorka silnie przywiązuje nas do głównych postaci. Sprawia to, że szczególnie drżymy o ich losy, zwłaszcza, że Zacharska nie ma zamiaru ich oszczędzać. Bez dwóch zdań więc, kibicujemy właścicielkom lokalnej księgarni i ich przyjaciołom, gdy podejmują nierówną walkę z przeciwnościami. Co istotne, nasi bohaterowie długo nie poznają prawdziwej natury zdarzeń, nie wyczuwają w porę jej nadprzyrodzonego charakteru. Wydaje im się, że jedyne, co muszą zrobić by przetrwać, to znaleźć bezpieczne miejsce i przeczekać. Jak to dorośli uwięzieni w schematach, nie dostrzegają oczywistości. Mają szczęście, że wraz z nimi na koniec nieszczęść czeka pewna bystra dziewczynka…

Groza, której tutaj doświadczycie, to straszność najwyższej próby: podstępna, zajadła i podskórna, to krążąca niczym jad w żyłach, destrukcyjna obawa. Na szczęście nasza przygoda z „Sepią” pozwala nam nie tylko zmierzyć się ze złem w najczystszej postaci, ale także przeżyć scenariusz, w którym zostaje ono przezwyciężone i, chociaż na chwilkę, wygnane. Okazuje się bowiem, że nawet w najgłębszym mroku tli się światełko nadziei, że trzeba bronić się przed tym, dokąd lęk może nas zaprowadzić – bo czasami „zły” tkwi tylko w spojrzeniu patrzącego.

Bezsprzecznie, Zacharska potrafi zbudować ze znanych klocków nieoczywiste konstrukcje.

Zobacz również:

COPYRIGHT © 2024 ALICYA.PL

STRONY INTERNETOWE I REKLAMA:Distort Studioswww.distortstudios.com