Kot jest domowy na tyle, na ile mu to odpowiada
Na wstępie zaznaczam, że jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, to musicie przygotować się na to, że trąci ona nieco myszką. Głównie ze względu na język i styl. Pojawiają się tutaj zwroty, które wyszły już z użycia (np. nie wpadli na domysł) i nietypowa składnia. Kilka takich „zgrzytów” zaintrygowało mnie na tyle, że postanowiłam posprawdzać […]