Miasto, które tętni grozą
To było jak olśnienie, gdy Mariana Enriquez spojrzała na mnie ze skrzydełka okładki swojego debiutanckiego zbioru opowiadań. Na tej surowej, ziemistej i niemal czarno-białej fotografii pisarka wyglądała jak jedna z moich starych znajomych: wiecznie smutna, ale skrywająca w sobie pokłady wrażliwości; taki ktoś, do kogo chętnie pójdziesz na obiad, choć wiesz, że może się to […]