Owsiaka podróże, małe i duże
Z wyprawy nad morze pamiętam głównie jedno ognisko podczas którego okazało się, że zamiast posolić flądry, szczerze potraktowałam je cukrem. Moje ryby w karmelu, nigdy nie przejawiałam talentów kulinarnych, trzeba było oczywiście zapijać tequilą. A z wymarzonej wyprawy do bajkowego zamku Neuschwanstein, zostało mi w głowie alpejskie jezioro, w którym pływaliśmy zmywając z siebie kurz […]