Przecież znasz moje imię…
Pojawienie się Bonda zawsze zwiastuje, że ktoś umrze, w końcu zawsze ktoś umiera. Po śmierci Iana Fleminga, Bond jako postać literacka stał się wyzwaniem. Kilku autorów próbowało swoich sił: Sebastian Faulks, Jeffery Deaver, William Boyd. W 2013 roku spadkobiercy Iana Fleminga zwrócili się do Anthony’ego Horowitza, alby kontynuował spuściznę po pisarzu. Horowitz wahał się, bo […]