Mundus vult decipi, ergo decipiatur
Zychla lubi ćwiczyć czytelnika w ironicznej niemocy. Zniechęcać do działania. Powiedzcie bowiem sami czy warto w ogóle ratować resztki ludzkości? Czy zezwierzęceni ocaleńcy zasługują na szansę? Zresztą czy w ogóle warto się starać, widząc nasz wszechobecny owczy pędu ku autodestrukcji? U Zychli katastrofa została ubrana w bajania i niby przyprószona żartem, ale pod spodem, na […]