„Bez miłości nie ma niczego”
Arturze, to jest twój debiut powieściowy? Naprawdę? Trudno mi w to uwierzyć. Nie wypada się jednak spierać z faktami, dlatego zacznę od tego, że jestem pełna podziwu. Twoje EGOEXI opiera się na dojrzałych przemyśleniach i brawurowo skonstruowanej fabule, która to, prowadzona nietypowo – ale konsekwentnie – ku wyczekiwanemu zakończeniu, stała się kolejnym dowodem na to, […]